Na zbiórkę druh Arek przyszedł bardzo przejęty, ale o wszystkim mieliśmy się dowiedzieć za chwilę jak czekaliśmy jeszcze na kilku spóźnialskich zuchów.
Gromadząc się w kręgu, druh Arek wyciągnął mapę, którą jak mówił znalazł na strychu. Była to mapa wyspy, na której był zaznaczony „X” i wspólnie zastanawialiśmy się, co tam może być. Oczywiście wszyscy od razu zaczęliśmy myśleć o „skarbie”, więc postanowiliśmy wyruszyć w morze, aby się przekonać co skrywa tajemnicza wyspa.
Jednak zanim wyruszyliśmy na szerokie wody, druh Arek chciał sprawdzić czy jak sztorm nas dopadnie to nie wylądujemy w morzu, więc sprawdziliśmy swój refleks w grze „Z wody, do wody”. Potem, aby odpocząć poznawaliśmy różne elementy statku, takie jak m.in. burta, cuma, dziób, ponieważ za chwilę czekało nas nie lata wyzwanie: Musieliśmy wybudować z rzeczy, które posiadaliśmy w salce statek! Jednak przed wielką budową każdy z nas musiał pomalować plan naszego statku i podpisać elementy, które przed chwilą poznał.
Czasu było mało, dlatego czym prędzej braliśmy się do roboty. Podzieliliśmy się na trzy grupy: pierwsza budowała burty, rufę i dziób statku z krzeseł, druga próbowała stworzyć masz i żagle, a trzecia miała najtrudniejsze i najważniejsze zadanie — stworzenie z papieru steru. Jednak dla nas nie ma rzeczy niemożliwych i statek szybko powstał, a my znaleźliśmy się na jego pokładzie.
Ponieważ podróż może trwać wiele dni, postanowiliśmy, że musimy nauczyć się piosenki, która będzie nam towarzyszyć w podróży. I tak zaczęliśmy się uczyć piosenki „Morskie opowieści”. Na początku było ciężko, ale zuchy się nie poddają i potrafimy już zaśpiewać pierwszą zwrotkę! Po nauce czekała nas kolejna gra — „bomba”. Na statku często jest proch i używanie ognia może doprowadzić do wybuchu, dlatego ćwiczyliśmy swoją szybkość w podawaniu zapalonej bomby, aby wystrzelić ją na czas ze statku.
Tym samym jesteśmy gotowi wyruszyć w morze, ale to już inna opowieść…
zobacz więcej zdjęć