Harcerze i harcerki na biwaku!
27 października 2016
Harcerze i harcerki w audycji „Na Zawsze Młodzi”
31 października 2016
Pokaż wszystko

Zuchy pokonały złego szeryfa z Nottingham

Po tym jak na ostatniej zbiórce przygotowywaliśmy się do odbicia ojca Muncha, ćwicząc pracę zespołową, zwinność i spostrzegawczość, mieliśmy nadzieję, że w końcu Robin Hood się pojawi.

Jednak zanim do tego doszło stoczyliśmy jeszcze kilka potyczek między naszymi dwoma szóstkami. I tak zuchy konkurowały w przenoszeniu członka swojej drużyny przez pole pułapek na zwierzęta rozstawionych w lesie, następnie zuchy musiały poprowadzić kolejnego zucha, który miał zawiązane oczy, przez wspomniane pole. Na koniec ćwiczyliśmy celność w zbijaniu rzeczonych pułapek. I w tym momencie pojawił się Robin Hood, który powiedział:

„Tak jak napisałem Waszemu drużynowemu tydzień temu, śledziłem szeryfa z Nottingham i już wiem, gdzie jest przetrzymywany ojciec Muncha. Jednak, aby upewnić się czy naprawdę nadajecie się na moich kompanów przygotowałem dla Was mapę, która prowadzi do tego miejsca”.

Zuchy po chwili rozszyfrowały mapę i okazało się, że ojciec Muncha jest przetrzymywany na strychu. Pilnował go jeden strażnik szeryfa z Nottingham, który słodko chrapał. Przynajmniej tak nam powiedział wysłany z Robin Hoodem zwiad złożony z dwóch zuchów. My w tym czasie ćwiczyliśmy walkę mieczami.

Postanowiliśmy spróbować rozwiązać ojca Muncha i nie obudzić strażnika. Jednak musimy poćwiczyć jeszcze nasze umiejętności skradania jak strażnik bardzo szybko się obudził. Cóż, zuchy chodziły jak słonie, więc tylko głuchy by się nie obudził. W związku z tym musieliśmy zneutralizować strażnika poprzez uderzenie go 30 razy w ciało, po tym strażnik był obezwładniony na trzy minuty, a my musieliśmy szybko odwiązywać przywiązanego do słupa ojca Muncha. Jednak nie udało nam się tego zrobić za pierwszy razem (strażnik najwyraźniej nauczył się węzłów) i musieliśmy po raz kolejny pokonać strażnika. Za drugim razem uwolniliśmy ojca Muncha i uciekliśmy.

Ojciec Muncha podziękował nam za uwolnienie i fakt, że teraz może powrócić do swojego syna, a Robin Hood pochwalił naszą zręczność i dzielność. Zuchy zapytały Robin Hooda czy nie chce dołączyć do nas na stałe, na co nasz przyjaciel przystał, więc czekamy na niego na kolejnej zbiórce!

Więcej zdjęć znajdziesz tutaj

pwd. Arkadiusz Tobiasz HO
pwd. Arkadiusz Tobiasz HO
Pełniący obowiązki komendanta Raciborskiego Związku Drużyn Harcerzy. Od 1999 członek Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, od 2007 roku instruktor tejże organizacji. Obecnie również drużynowy 1 Raciborskiej Gromady Zuchów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jedenaście − dwa =

//]]>