W piątek, 14 października na naszą zbiórkę zawitał gość — sam Robin Hood wraz ze swoim przyjacielem Szkarłatnym Willem. Okazało się, że Robin Hood potrzebuję naszej pomocy!
Oto co nam opowiedział: „Munch, biedny chłopiec, którego ojciec został aresztowany przez złego szeryfa, przemierzał las Sherwood w poszukiwaniu Robin Hooda i jego kompanów. Był zmęczony, spragniony i przerażony. Gdy tak błądził, nagle na ścieżce pojawił się samotny jeździec. – Czy to ty Robin Hoodzie? – krzyknął do jeźdźca. – Tak, a kto mnie szuka – odparłem. – Potrzebuję Twojej pomocy – powiedział chłopiec, po czym przedstawił mi całą historię o swoim ojcu. Zabrałem go do mojej kryjówki, jednak mały John i brat Tuck się rozchorowali i nie są w stanie mi pomóc, został tylko Will, a w dwójkę nie damy sobie rady z ludźmi szeryfa. Pomożecie mi?”
Oczywiście zuchy się zgodziły pomóc Robin Hoodowi, ale nasz gość odparł: „Dobre chęci to nie wszystko, muszę sprawdzić wasze umiejętności i karność, bowiem w walce trzeba słuchać swojego wodza”. Musieliśmy sprawdzić się przed Robin Hoodem w turnieju łuczniczym, gdzie każdy miał cztery strzały. Wykorzystując przygotowane tydzień wcześniej tarcze strzelnicze rozpoczęliśmy rywalizację. Pierwsze miejsce zajął Karol, drugie — Michał, a trzecie — Wojtek i Tytus.
Po tej przygodzie, Robin Hood i Will udali się na naradę czy przyjąć nas do wesołej gromady Robin Hooda, gdzie razem wyruszymy pokonać złego szeryfa z Nottingam. Jak nasi goście się naradzali, my zagraliśmy w grę, po której wszyscy zostali uroczyście przyjęci do grupy Robin Hooda, otrzymując pamiątkowe „dyplomy”. Teraz czeka nas misja uratowania ojca Muncha.
Więcej zdjęć znajdziesz tutaj